14 października 2019

Perga dnia 14. X. 1919

Kochani Rodzice!

Nie pisałem, bo widziałem się ze Staszkiem, który miał jechać na urlop, więc i o mnie z pewnością coś opowiadał. Miałem ja także przyjechać, lecz ponieważ urządzaliśmy zawody hippiczne więc czekałem.W międzyczasie przenieśli nas z nad Horynia[2] w okolicę Kostopola[3] i tam się ten konkurs odbył. Mój koń okulał na 4 dni przedtem, mimo to dostałem 5tą nagrodę ,dosyć ładny Reitstock[4] Zato w biegu podofic. ogniem z mojej bat. wziął pierwszą, więc byłem z wyniku b.zadowolony. Było to 8. X. 9tego zawagonowaliśmy i posłali nas na wschód od Sarn w zakazaną leśną okolicę, zupełna puszcza: najbliższa stacya kolejowa Olewsk[5]; ma się tu wrażenie epoki drewnianej, pługi z drzewa, gwoździa nigdzie nie ujrzy, świeci się suchymi szczapami w chutorze przy którym stoję.Jak tylko się tu trochę zabudujemy, przyjadę na urlop; trzeba się znowu wyekwipować.

Spokój tutaj prawie zupełny.

Uściski ślę Tadeusz



Perga - wieś na Ukrainie , w obwodzie żytomierskim, rejonie olewskim.
[2] Horyń – rzeka na Ukrainie i Białorusi, prawy dopływ Prypeci.
[3] Kostopol – miasto na Ukrainie, w obwodzie rówieńskim.
[4] niem. szpicruta
[5] Olewsk - miasto na Ukrainie w obwodzie żytomierskim.






1 sierpnia 2019


( list bez koperty)

1.VIII.1919

Kochani Rodzice! 

Tukiedyś dostałem list z 12.7 przez oficera jadącego z kadry z Jarosławia. Stałem właśnie po wywagonowaniu w Brodach na kwaterze z moją nową bateryą ( 4 bat/4pap) którą objąłem 22 lipca, zaraz po przybyciu naszego pułku na spoczynek do Białej w okolicy Czortkowa.Mam 4 dziesięcio centymetr. haubice. Odpoczynek ten nasz nie długo potrwał, bo już 25 go pomaszerowaliśmy do Buczacza, a  następnego dnia do Podhajec, a 27go zawagonowaliśmy na dworcu w Podhajcach. Wieczorem odjechaliśmy, tor był bardzo kiepski na tej linii i całą noc wlekliśmy się do Lwowa, gdzie postaliśmy jedną godzinę na dworcu Podzamcze. 28go o godzinie 4tej wyładowałem w Brodach, słynnych ze swej „cholery”, podłe dziurzysko  żydowsko – komunistyczne. Zaraz następnego dnia zająłem pozycyę w lesie nad dawnę granicą ros. naprzeciw Radziwiłłowa. Byłoby tu nieźle, tylko niesłychane masy komarów i bąków, nie można się im opędzić.Naprzeciw jakieś bandy bolszewickie, podobno także oddział żydowski i chiński, ale wojowania prawie żadnego.Słychać czasem jakąś strzelaninę po ich stronie, zdaje się rabują cywilów i muszą się im dawać porządnie we znaki, skoro ci aż za broń chwytają.Urodzaje swoją drogą tutaj bardzo ładne, okolica byłaby ładna tylko zupełna równina. Widać stąd klasztor w Poczajowie, kryty złoconą blachą.Czas schodzi mi na zwykłych zajęciach służbowych dosyć prędko.
Cenną zdobycz mamy ze wschodniej Galicyi w postaci doskonałego kucharza, który się do nas zaciągnął we wsi Kowalówce koło Monasterzysk; był kucharzem u p.Czajkowskiego[1], który uciekł w czasie naszego odwrotu.Jemy więc bardzo porządnie, jakaś „hara”[2] się także od czasu do czasu znajdzie; tytoń mamy rosyjski, besarabski, ale to nie wiele warta i proszę dla mnie przy każdej sposobności jakikowiek austryacki tytoń zakupywać, bardzo chętnie go później odbiorę.Ilość zupełnie nie ograniczona.Kursa we Warszawie nic mnie nie wzruszają, to łatanina wojenna, wcale mi się nie spieszy – tutaj wiem co robię i czemu jestem.

Kończę i zasyłam serdeczne uściski i pozdrowienia,

Tadeusz





[1] Bronisław Czajkowski właściciel Kowalówki  wsi na Ukrainie w obwodzie tarnopolskim, w rejonie monasterzyskim
[2] Wódka ( lwowskie) 






6 lipca 2019


( list bez koperty)

6.VII.1919

Kochani Rodzice!

Długo już nie pisałem , zdje się nawet dosyć długo, ale – poprostu się nie dało. Ta wojna obecna nie pozostawia na coś innego czasu jak na służbę lub odpoczynek a wtedy nikt o pisaniu nie pomyśli. Zresztą odszedł od pułku gdzieś koło 20/VI major Zarzycki i przypuszczam, że o mnie jakąś wiadomość podał.
Przedewszystkiem gdzie byłem: w czasie pierwszej ofensywy jako adiutant pułku ( marna służba) aż do Buczacza. Zdaje mi się że 11/VI poczęliśmy się cofać i to szło stale i dosyć prędko do tyłu. 15/VI ( przyszliśmy właśnie przez noc z nad Złotej Lipypod Halicz) dostałem rozkaz objęcia dow. bateryi 4. Tego mi nie trzeba było dwa razy powtarzać, przy tej bateryi byłem już przedtem, no i od tego czasu ją prowadzę. Dotychczas wszystko mi się składało, myślę że to i dalej pójdzie. W tarapatach byliśmy całkiem porządnych, zwłaszcza jak długo trwał odwrót, jednak mam wszystko w porządku. Odwrót ten ( w której wojnie go nie było) zaprowadził mnie z bateryją aż nad Świrz[1] na południe od Knihynicz[2] : stanęliśmy tam 25.VI.Każdy miał już dosyć, przed tą bandą się cofać. Na tej linii zostały nasze pozycye utrzymane i 28.VI. począł się taniec z powrotem. Zaraz pierwszego dnia przeszliśmy wieczór aż za Gniłą Lipę[3] i potem szło dalej: za Narajówką ( koło Lipicy) , jeden dzień spoczynku nad Złotą Lipą[4], przez Koropice w Podhajcach, nad Strypą[5]  4. VII. W Przewłoce przed Strypą do obecnego miejsca parę km. na północ od Buczacza. Tu na razie stoimy , ale z własnej woli, by się do tyłu nie oderwać. Zadowolony jestem bardzo z mojego obecnego stanowiska, coś lepszego rzeczywiście trudno dla artylerzysty wynaleźć. Kurtę skroiliśmy[6] hajdamakom porządnie, a zresztą nic nie przepowiadam. Zmieniono nam nazwę pułku i bat. ponieważ pułk Staszka i mój zostały razem połączone; moja bat. nosi obecnie Nr 8/4 pap (dawniej 4/11 pap). Bat. uzup. dla  pułku jest ta z Jarosławia.
Zdrowie dopisuje mi doskonale, na to się już nie mogę skarżyć, tylko musiałem pasa trochę przyciągnąć; ale też tutaj są przestrzenie porządne, do marszów miejsca nie brakło.
O tym panu z Bochni powiedzieć nic nie mogę.Proszę dać znów coś znać od Siebie, może i od Staszka jest coś.Słyszałem tu, że jest na Wołyniu.
Uściski i ucałowania
Tadeusz

  




[1] Świrz – rzeka w zachodniej Ukrainie, lewy dopływ Dniestru. Długość rzeki wynosi około 70 km.
[2] Knihynicze lub Knihinicze (ukr. Княгиничі) – wieś w rejonie rohatyńskim obwodu iwanofrankiwskiego, założona przed r. 1444.
[3] Gniła Lipa rzeka na Ukrainie, dopływ Dniestru. Wypływa z pasma Gołogór, z rejonu Wysokiej Góry w rejonie wsi Lipowce. Długość rzeki - 87 km. Przepływa przez Wyżynę Podolską. Nad Gniłą Lipą leżą Przemyślany, Rohatyn i Bursztyn. Do dopływów należą Narajówka i Młynówka.
[4] Złota Lipa rzeka na Ukrainie, lewy dopływ Dniestru. Długość rzeki - 127 km.
[5] Strypa  lewy dopływ Dniestru, o długości 147 km. Od Buczacza płynie głębokim, wąskim jarem. W czasie I wojny światowej w latach 1915–1916 rzeka stanowiła linię frontu pomiędzy wojskami rosyjskimi i austro-węgierskimi, w wojnie polsko-bolszewickiej linię obrony armii Ukraińskiej Republiki Ludowej, sojusznika Wojska Polskiego, pod dowództwem gen. Omelianowicza-Pawlenki przed nacierającą Armią Czerwoną (sierpień 1920). Nad Strypą leżą miasta Buczacz i Zborów.
[6] pobić kogoś, sprawić komuś lanie



OFENSYWA CZORTKOWSKA ( wikipedia) 


1 lipca 2019


( list bez koperty)

1.VII.1919

Kochani Rodzice!

Nie pisałem dłuższy czas, albowiem byłem b.zajęty, jak to zwykle ma miejsce przy transportach i obejmowaniu pozycyi nowej. Transport nasz trwał 3 dni. Koleją dojechaliśmy nad Stochód do Powurska[1] 23 VI rano; dalej nie mogliśmy jechać ponieważ most był dopiero w naprawie obecnie jest już gotów. Na drugi dzień pojechałem z por. nad Styr dla zrekognoskowania[2] terenu i wynalezienia pozycyi. Po trzech dniach wróciliśmy, przetransportowaliśmy armaty przez Stochód, skąd koleją szerokołową nad Styr do stacyi Czartorysk[3], gdzie też stoimy. Okolica tu beznadziejna:piaski i błota, więc teren możliwie niekorzystny dla artyleryi. Kraj szalenie zniszczony i opustoszały z dawnych walk, wsie popalone, ludzi prawie nie widać, dostać prawie niczego niemożna. W tej okolicy walczyły swego czasu Legiony, oglądałem Rafałówkę, Kozielniki, Czartorysk, Polenberg – górę o którą tyle walczono aż ją Legiony zdobyły. Wszystko poryte rowami, okopami, zasiekami, i dziurami od granatów. Obecne walki ni się równać nie mogą do dawnych. Artylerya bolszewicka b.słaba, w ogóle cała ich armia niewiele warta, to w ¾ żydy. Mają więc respekt przed nami i trzymają się z dala. Właściwie many do czynienia z niejaką rzecząpospolitą Dąbrowicką ( bolszew.)[4] coś a`la Babińską[5]. Jedno co tu jest to dużo poziomek i borówek, które przynoszą garncami baby prosząc o kawałek chleba za to. Tego więc mamy pod dostatkiem.
( list nie podpisany, może była kolejna kartka, która się nie zachowała)


[1] Powórsk (dawniej Powursk ) – wieś na Ukraini , w obwodzie wołyńskim, w rejonie kowelskim; na linii Kowel-Sarny
[2] prowadzić zwiad, badać okolicę, zwłaszcza w celach wojskowych;
[3] Stary Czartorysk – wieś na Ukrainie, w obwodzie wołyńskim, w rejonie maniewickim, nad rzeką Styr.
[4] Dąbrowica Wołyńska - miasto na Ukrainie, w obwodzie rówieńskim. Dzieje „republiki dąbrowickiej” trwały tylko trzy miesiące (od 21 listopada 1918 r. do lutego 1919 r.). Państewko to posiadało dobrze zorganizowaną kolej i wojsko. Terytorjalnie władza jej sięgała od Sarn do Łunińca, brak było jakich takich granic od wschodu i zachodu.
W czasie jej rządów uległy zniszczeniu okoliczne siedziby magnackie w szczególności pałac Platerów w Worobinie.
[5] Rzeczpospolita Babińska – szlachecka grupa towarzysko-literacka, nawiązująca do europejskiej tradycji zabaw karnawałowych, zajmująca się żartobliwą twórczością literacką, działająca od drugiej połowy XVI wieku w posiadłości rodziny Pszonków w Babinie.




LINKI :



20 maja 2019



( list bez koperty)

20.V.1919
Kochani Rodzice!
Jesteśmy obecnie w Siemianówce[1] koło Szczerca, gdzieśmy na razie stanęli.Ukraińcy się zupełnie rozsypali i cofają się bez oporu. Okolica dosyć poniszczona. Zwłaszcza polskie wsi i dwory porabowane.Nasze dow. było najpierw w Sądowej Wiśni, potem w Gródku a z tamtąd poszliśmy naprzód. No, ta cała wojna b. wygodna, a naprzeciw nas same bandy, z którymi nietrudno. Ładnie się cała ofensywa, jak dotychczas udaje. Są tu także Poznańczycy, morowe wojsko; wolałbym wprawdzie odbywać to wszystko w jakiejś porządnej bateryi, a nie w sztabie, ale to mniejsza. W Mikołajowie wzięto 600 jeńców, kilka tysięcy karb. masz. i 4 działa.
Uściski szlę
Tadeusz



[1] Siemianówka (ukr. Семенівка) – wieś na Ukrainie w rejonie pustomyckim należącym do obwodu lwowskiego.






WOJNA POLSKO - UKRAIŃSKA wikipedia
W połowie maja 1919 wojska polskie rozpoczęły ofensywę w Galicji i na Wołyniu. 14 maja jako pierwsze uderzyły oddziały I Korpusu Armii Hallera, Grupa Operacyjna gen. Aleksandra Karnickiego oraz Lwowska Dywizja Piechoty. 15 maja weszło do akcji zgrupowanie gen. Wacława Iwaszkiewicza, uderzając z trzech stron na Sambor.
25 maja oddziały polskie doszły do linii Bolechów – Chodorów – Bóbrka – Busk. W tym samym czasie, 25 maja, armia rumuńska wraz z 4 Dywizją Strzelców Polskich rozpoczęła zajmowanie południowo-zachodnich terenów ZURL (Pokucia) z Kołomyją i Śniatynem. Część oddziałów ukraińskich (1 Brygada Górska UHA i Grupa „Hłyboka”) utraciła styczność z głównymi siłami i zmuszona była przejść na Zakarpacie, gdzie została internowana przez władze czechosłowackie.
Zmusiło to dowództwo UHA do przesunięcia oddziałów na południowy wschód Galicji, ograniczony rzekami Zbrucz – Dniestr. Po odpoczynku i reorganizacji oddziały UHA pod dowództwem gen. Ołeksandra Hrekowa 7 czerwca przystąpiły do kontrofensywy (ofensywa czortkowska)

11 marca 2019


( list bez koperty)

Warszawa 11.III. 1919

Kochani Rodzice! 

Jestem więc od 9ego w stolicy, przyjechawszy z małem opóźnieniem( koło 9 rano). Z dworca udałem się wprost do adiutantury kursu przy ul. Polnej l. 50. ( dom akademicki) i dostałem tam zaraz kwaterę na 1em piętrze.Mieszkamy we trzech, bardzo czyste, widne mieszkanie z łazienką, tylko z zupełnie prostym urządzeniem, ale to głupstwo. Najważniejsza czystość. Wykłady odbywają się na ulicy Wilczej l.64, gdzie się mieści cała masa innych kursów wyjazdowych ( mierniczy, wojsk.geologii etc). Obie te ulicebocznemi ul. Marszałkowskiej, z jednej na drugą idzie się 10 minut. Menaż zostanie utworzona w najbliższych dniach. Pieniądze do zmiany na marki oddałem w kancel naszego kursu i jutro mamy je dostać ( 1mk-1,50 K) Na dotychczasowe potrzeby musiałem naturalnie mieniać po normalnym kursie. Dostać tutaj można wszystkiego, po prostu dziwić się z kąd to biorą, ale też drogo należycie.Miasto b. ładne, można zupełnie porównać z Wiedniem, tylko przepych zdaje się większy niż tam.
Wykłady co dzień od 9 -12 rano , od 3 - 5 popoł. Na soboty w terenie. W niedziele dyskusye od 10 -12 rano.Na koniec kursu 4 o dniowa podróż taktyczna. Dow. szkoły ppułk.szt.gen.Nieniewski[1] ( zastępca szefa sztabu). Inni profesorowie z rozmaitych rodzajów broni.Na razie nie wszystkie wykłady mi imponują, no ale w tych czasach i stosunkach trudno o coś innego.
Z Jarosławia prócz Proussa jest tu por.Łoziński[2]. Gdy będę czegoś potrzebował, napiszę, może jakąś sposobnością się to do mnie dostanie.
Adresować proszę : ul. Wilcza l.64. parter. Kurs adiutantów.
Kończąc szlę uściski
Tadeusz





 MAPA Marzec 1919

By User:Halibutt, derivative work: User:Hierakares - PBW_March_1919.png, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=10900523

10 lutego 2019


(list bez koperty)

10.II.1919

Kochani Rodzice! Chciałbym wiedzieć co z moimi rzeczami, które w Jarosławiu pozostawiałem: bluza i buty. Pacakowi proszę zapłacić tylko to , co mu się wcześnie należy, bo to czeski łajdak, a jeśliby wygórowaną cenę żądał, to go zamknąć, jeśli mu dotychczasowego nie zrobiono. Ci złodzieje tutaj bezczelnie kradli. Następnie co z moimi butami? Jeśli są prawidła, to poszlę mego ordynansa po nie lub sam pojadę. Niech mi się Staszek postara w każdym razie jak najprędzej o nie.
U nas nic nowego – od czasu do czasu zawarcia zawieszenia bronii. Świetnie się nam powodzi bo okolica bogata. Pożyczyłem sobie dubeltówkę i wczoraj za pół godziny przywiozłem ładnego zająca. Tu w arcyksięcia „wieszatela”[1] posiadłościach jest pełno zwierzyny i w najbliższych dniach porządnie zapolujemy.
Adres do mnie: 4 Bat/ 11 P.a.P przez Dow.Fr.Szl. w Skoczowie
Dziś jadę do Białej i nadam tam ten list, bo nie wiem co z dotychczas przezemnie wysłanymi.

Uściski szlę

Tadeusz



[1] Arcyksiąźę Fryderyk Habsburg , ostatni właściciel Komory Cieszyńskiej. Poza Śląskiem Cieszyńskim znano go jako głównodowodzącego armii autriackiej w czasie I wojny śiwatowej. Ze względu na liczbę podpisanych wyroków śmierci dorobił się przydomku „Wieszatiel”




6 lutego 2019


(list bez koperty)

6.II.1919

K.Rodzice! Wczoraj przyjechał tu p.m.Zarzycki[1] i zastał mnię tu jako adjutanta przy Dow. Art. Fr.Szląskiego ( naturalnie wczoraj to objąłem) i wielkie urwanie głowy, chwała Bogu wraca adjutant lada dzień i wracam sobie do bateryi. Słyszałem, że coś, jakieś niepokoje, czy coś takiego.
Tu zawieszenie broni od 31ego. Pisałem 2 listy Czy nie dotarły?

Uściski,

Tadeusz


[1] Marian Zarzycki, pułkownik tytularny artylerii Wojska Polskiego, ofiara zbrodni katyńskiej. 



2 lutego 2019


Celem utrwalenia pamięci obrony Ziemi Piastowskiej, wyróżnienia tych, którzy swym męstwem. walecznością, rozumem i wytrwałością przyczynili się do obrony Ojczyzny i dali świetny przykład patriotyzmu nie tylko współczesnym, lecz i przyszłym
pokoleniom, udowodnienia jedności i łączności wszystkich współobywateli Polski 
w chwili, gdy Ojczyzna w niebezpieczeństwie o pomoc wołała Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego uchwałą z dnia 2 lutego i z dnia 2 października 1919  roku L.4 (Dziennik  Urzędowy Rady Narodowej Kr.17 a  z dnia 10   listopada1919r.) ustanowiła następujące odznaki za  obronę Śląska: Medal pamiątkowy   Krzyż II. Klasy  ,  Krzyż 1. klasy


Pamiętnik Historyczny Bojowników o Niepodległość Śląska Zaolzańskiego : zawiera 5.000 odznaczonych uczestników walk o Ziemię Piastowską data wydania 1938


Tadeusz Rawski figuruje na liście odznaczonych krzyżem zasługi II klasy i medalem pamiątkowym.














31 stycznia 2019

BITWA POD SKOCZOWEM

Grupa oficerów z Dowództwa Frontu Śląskiego. fot: ARC


Głównym żródłem informacji na temat bitwy pod Skoczowem jest praca Franciszka Ksawerego Latinika (1864 - 1949), pod koniec 1918 r. dowódcy okręgu wojskowego w Cieszynie a z początkiem roku 1919 dowódcy Frontu Śląskiego.

Franciszek Ksawery Latinik, Walka o Śląsk Cieszyński w roku 1919, Księgarnia Mitręgi, Cieszyn 1934 

WALKA O ŚLĄSK CIESZYŃSKI

            Franciszek Ksawery Latinik - Zakład Fotograficzny Kuczyński - nac


Oficjalny serwis gminy Skoczów

WALKI NA LINII WISŁY – TZW. BITWA SKOCZOWSKA 28-30 I 1919 R.

Trudna droga do Polski - 90 rocznica bitwy pod Skoczowem 
Publikacja stanowi okolicznościowe wydawnictwo historyczne. Wydana została w związku z obchodami 90. rocznicy bitwy pod Skoczowem i stanowi uzupełnienie materiałów, zorganizowanej z tej okazji konferencji popularnonaukowej. Skoczów 2009)

TRUDNA DROGA DO POLSKI

 KRÓTKI FILM O FRANCISZKU LATINIKU



(list bez koperty)

31.I.1919

Kochani Rodzice! 

Wczoraj zmieniliśmy stanowisko i jesteśmy 4 km. na południe od Skoczowa. Poprzedniego dnia odparliśmy ataki czeskie skierowane na Wiślicę i zlaliśmy im porządnie skórę.[1] Bardzo urozmaicona ta partyzantka tutaj, bogata okolica, patrole, podjazdy itp. Tak nam  jak i koniom się świetnie powodzi. Dzisiaj o 2iej w nocy upływa 24 godz zawieszenie broni, o które prosili Czesi dla pogrzebania swoich poległych ( jak powiadają). Mróz mamy tęgi więc mi się futro przydaje.
Proszę aby Staszek postarał się o prawidła dla moich nowych butów, żeby się nie zeschły – i to zaraz. Może przy sposobności poślę po nie. W każdym razie im się ma tutaj mniej bagaży tym lepiej. Pacak niech wykończy bluzę w ten sposób, że w tyle poły są proste ( bez wcięć jak przy austr. Waffenrockach [2]) z tyłu 2 guziki. Epolety[3] wziął Sobolewski.
Można spróbować coś do mnie napisać, adresując : 4 Bat./ 11 P.a.P. Dowództwo Szlązka.

Uściski Tadeusz

Co z Ukraińcami




[1] chodzi o bitwę pod Skoczowem 28-30 stycznia 1919 roku. Wydarzenie te opisuje Franciszek Latinik :
… Przechodzę teraz na lewe skrzydło frontu, t. j. na odcinek D, gdzie oczekiwałem rozstrzygającego natarcia. P rzemawiało za tern przesunięcie sił nieprzyjacielskich do Ustronia. Licząc się z tą możliwością, rozkazałem szefowi artylerji kapitanowi Millerowi już o godzinie 10-tej rano przygotować przerzucenie 4-tej baterji 11-go pułku z pozycji w odcinku B do odcinka D, na już uprzednio wyznaczoną pozycję ogniową koło cegielni 323 w Harbutowicach. Na tym bowiem odcinku nie udało się w ciągu całego przedpołudnia polskim patrolom szwoleżerów i artylerji dotrzeć do Ustronia i Goleszowa, bo ze wszech stron raził je ogień czeskich karabinów maszynowych. Dostępu do Nierodzimia broniły dwa plutony kompanji Lachety przez trzy godziny, a wreszcie około godziny 13-tej cofnęły się ku kaplicy przy folwarku Kamieniec. Sąsiadująca 7-ma kompanja 10-go pułku cofnęła się też. Już poczęła się kruszyć linja obronna tego odcinka, gdy w sam czas, bo o godzinie 14-tej, gdy czeskie oddziały zbliżyły się już na 500 kroków do cegielni, buchnęła kartaczami w zastępy nieprzyjacielskie 4-ta baterja*) 11-go pułku tak skutecznie, że polska piechota wobec tej pomocy nabrała ufności w możliwość obrony i niestrudzenie odpierała nacierającego nieprzyjaciela aż do wieczora, w czem wspomagała ją też swym celnym ogniem baterja górska z odcinka C.
*) Translokacja baterji trwała blisko trzy godziny, bo musiano armaty rozkładać i linam
 i na saniach spuszczać, gdyż zjazd ze zlodowałaciałego wzgórza Wiślicy w dolinę Wisły był niemożliwy.

[2] mundur
[3]  naramiennik ozdobiony taśmą lub sznurem złotym lub srebrnym


\


Waffenrock - k.u.k Artillerie  http://www.mlorenz.at

29 stycznia 2019

DALSZE LOSY TADEUSZA - 29.I.1919

Nie wiadomo co działo się z Tadeuszem pomiędzy 29.X.1918 roku i 29.I.1919 r ( trzy miesiące). Kolejny list pochodzi ze stycznia 1919 roku i pisany jest z frontu na Śląsku Cieszyńskim.Tadeusz służy w Wojsku Polskim w 4 baterii, 11 pap w stopniu porucznika. Można przypuszczać że wrócił do rodziców do Jarosławia, a tam 18 listopada 1919 powstała bateria jarosławska, która była zalążkiem późniejszego 3-go pułku artylerii. Losy tego pułku opisane są w „Zarysie historji wojennej 4-go pułku artylerii polowej” autorstwa Maksymiliana Landaua  i  Adama Tabiszewskiego.



( list bez koperty)


29.I.1919


Kochani Rodzice!

Jestem więc od 27ego na linii bojowej na półn. zachód od Skoczowa na Szląsku. Baterya wyjechała dzień pierwej od nas z Krakowa. Przez Dziedzice i Bielsko przybyłem tutaj do bateryi. Dobrze się więc stało, że wziąłem wszystko co potrzeba w polu, tylko jak przewidziałem za mało chustek do nosa i skarpetek ciepłych. W Krakowie dostałem tytoń i cygara, więc reszta wszystko w porządku. Czesi trzymają się dosyć daleko od ..( kartka uszkodzona) pojedyncze patrole się czasem za… ( prawdopodobnie )zabłąkają.

Uściski Wszystkim, 

Tadeusz