List bez koperty,
bez daty, prawdopodobnie z początku
sierpnia 1914
Kochani Rodzice!
Donoszę, że posełkę dostałem dzisiaj i że bielizny będę
miał dość, bo więcej nie mam gdzie zabrać. Pieniądze dostałem jeszcze przed
wyjazdem po konie i więcej nie potrzebuję a jak będę potrzebował to napiszę.
List także dostałem. Bielizna, która przyszła do domu to już dawno wysłana, ale
ja chciałem jeszcze we czwartek wysłać do domu koc, jasiek, trzewiki, ale
pozostawiłem to w Dąbiu na poczcie, bo do osób cywilnych nie przyjmują posełek.
W tej posełce jest list. Naczelnik poczty powiedział, że jak tylko otworzą ruch
tak to wyśle. Nie wiem także skąd się wzięła bielizna moja u Pani Schönowitz, która mi pisała żebym odebrał listy i bieliznę z
domu. Odpisałem jej jednak że nie mogę przyjść i że więcej bielizny nie mam
gdzie zmieścić.
Jestem więc teraz bardzo dobrze zaopatrzony bo sam kupiłem
sobie 2 pary skarpetek i chustek na każdy wypadek a oprócz tego 2 garnitury
komiśnej[1] bielizny. Proszę mi jednak
już nic nie wysełać chyba aż napiszę. Za czekoladę dziękuję. Właśnie chciałem
sobie kupić na zapas ale już tą dostałem. Buty mam nowe komiśne, ogromnie mocno
żółte smaruje się je tylko wazeliną i są bardzo dobre na mokro. Na razie jestem
we własnym mundurze, bo wygodniejszy i na gorąco lepszy. Później na zimno mogę
wziąć komiśny, czy Kopecki[2] jest jeszcze w Jarosławiu?
Czartoryski[3]
musiał tyż pewnie narokować[4] do wojska. Wyobrażam sobie
co Tatuś ma roboty. Jak byłem w Wadowicach widziałem się w starostwie z Panem
Pogłodowskim i jeszcze jakimś komisarzem, który się miał niedawno z Tatusiem
widzieć. Kazali się obaj kłaniać. Załączam tu równocześnie wzór mojego adresu
na cały czas. Naturalnie listy idą otwarte. Nic się nie frankuje.
Dlaczego się mama nie zapytała choćby telefonicznie, czy
mnie zastanie w Kasarni? Można sobie było drogi oszczędzić.
Będę pisał zawsze jak znajdę czas. Sądzę że b. często nie
ma co pisać bo i tak wiadomości żadnych nie wolno nam wysełać a zdrów jestem
jak zwykle.
Dziękuję Wszystkim za pamięć o mnie i posełam ucałowania
Tadeusz
Co robią Jurek i Staszek? Pewno się cieszą że będą mieli
długie wakacje. My tu tymczasem będziemy tłuc Moskali.
[2] Prawdopodobnie chodzi o Stefana Kopeckiego ur.w 1895 we
Lwowie, syna Władysława i Idy z domu Turnau, właścicieli majątku Morawsko koło
Jarosławia. Podczas I wojny światowej Stefan służył w armii Austro-Węgier. Po zakończeniu działań wojennych pozostał w wojsku.
Slużył w artylerii lekkiej. Został zamordowany przez NKWD w Charkowie razem ze swoim bratem Adamem
Edwardem.
[3] Chodzi
o Włodzimierza Alfonsa Czartoryskiego z Pełkiń, urodzonego w 1895 ( równolatka
i kolegi szkolnego Tadeusza).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz