7
czerwca1918 (list bez koperty)
Kochani
Rodzice!
Posełkę którą wiózł chałaciarz[1] dostałem we wtorek. To co
zawiera wystarcza dla mnie zupełnie i duży bochenek rozpocząłem dopiero
dzisiaj, no a tort wyśmienity.Dałem mu
( właściwie kazałem dać bo sam nie
miałem czasu) kuferek z brudną bielizną i spodniami Staszka. Proszę mi go
najlepiej odesłać z następną bielizną, bo mi będzie do powrotu potrzebny. Zato
zdziwił mię list, który dzisiaj rano otrzymałem i który zawiera całe „kazanie
na górze”; poznać, że ani Mama ani Tato obecnych stosunków w jakim się oficer
we Wiedniu mieszkający znajduje, kompletnie nie znają.
Przed paru dniami dostałem
pieniądze z kadry za maj i czerwiec, razem 547K ; w tem zamiast służącego 50K
miesięcznie, za podróż 41K ( bilet z Ołomuńca do Wiednia musiałem zapłacić) i
jeszcze małe dodatki (20K). 100K, które swego czasu zapłaciłem jako Anzahlung[2] na 4ą poż.wojenną, wydostałem dzisiaj po
dłuższym poszukiwaniu z powrotem 70h %!
Mydło,
które wiózł Haut dostałem – musiałem o tem chyba wspomnieć.W zeszłą sobotę
byłem w dworskiej operze na „Figaro Hochzeit” ( muzyka Mozarta) , ale na
parterze ofic. za 20h; wściekły ścisk i czekać trzeba na godzinę przed
przedstawieniem. Wczoraj przyłączyłem się do słuchaczy z 4ego półr.których
oprowadzał ich profesor po dworskich stajniach; same konie cugowe, ale nic
nadzwyczajnego i źle wyglądają.
Na
Hochschuli ciągle coś zmieniają, raz ministeryum, raz to i owo, uzupełniające
wykłady, tak że nie wiadomo czego się trzymać. Pierwsze półrocze będzie nam
otyle policzone, że ktoś chce przystąpić do 1ego państwowego egz. musi złożyć
potwierdzenie, że opanował materiał z 1ego półrocza na podstawie poprzednio
odbytych pojedynczych egzem.z każdego przedmiotu.
Zresztą
nic nowego. Uściski zasełam Tadeusz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz