Datownik: K.u.K Feldpostamt
21.IX.14/72
Stempel: K.u.K
Feldkanonenregiment Nr.3 Batterie Nr.3
Nadawca: Tadeusz Rawski, Einj Freiw des F.K.R nr 3. Bt 3,
Feldpostamt nr 72
Adresat: Jaśnie Wielmożna …….
( pod pieczątką) Kerekjarto
( dopisek: Dla Wnej Pani Kamili Rawskiej) w Bochni
Galicya
List w kopercie.
17.IX.1914
Droga Mamo!
Wprawdzie wysłałem przedwczoraj dopiero list, ale
adresowałem go do Jarosławia a nie wiem czy tam Tatuś jeszcze będzie zanim ten
list dojdzie, a powtóre chcę donieść, że dostałem już drugą przesyłkę. Dziękuję
bardzo za czekoladę. Bielizny proszę mi już jednak wcale nie przesyłać bo już i
tak jestem zmuszony brudną bieliznę z braku miejsca wyrzucać, ponieważ sapiens
qui omnia sua secum portat[1] noszę wszystko w paktaschy
na siodle , a przecież muszę mieć jeszcze miejsce na chleb, konserwę i.t.p Ciepła bielizna przyszła dosyć dobrze
jednak duże tabliczki czekolady się połamały i trochę się bielizna powalała bo
z wierzchu trochę zawsze wilgoć dochodziła. Wszystkich ciepłych rzeczy nawet
nie będę teraz potrzebował chyba aż w grudniu a sądzę że na Boże Narodzenie
będę mógł już być w domu. Zresztą w dzisiejszych czasach nie można dużo
przepowiadać. Następnie proszę mi w ogóle żadnych pieniędzy nie posełać bo
nawet nie wiem co z tymi zrobić które mam, a jeszcze mi ich z każdym Löhnungiem[2] przybywa. Dlatego jeśli tych 100 koron już
wysłanych, to będę się starał je nazat odesłać, bo nie wiadomo co nas tu czeka
a szkoda żeby te pieniądze przepadły. Jeśli mi mają Rodzice co posełać to jak
już pisałem w bardzo małych skrzyneczkach kartonowych lub blaszanych żeby mokro
nie dochodziło. Naturalnie podczas dłużej trwających bitew ( w jednym miejscu
staliśmy n.p.14 dni) śpimy na dworze. Podczas marszu czasem tylko w stodołach.
O jakimś zakwaterowaniu po domach nie ma dla nas mowy. Tam mieszkają tylko
wyższe Komendy.Co słychać u Babci? Czy są Babcia i Ciocia zdrowe? Gdzie przebywa
Wujko Władek? i Wujko Mundek?
Ja jestem zdrów jak nigdy, przecież cały czas
spędzam na powietrzu a pogodę mamy dosyć ładną. Tylko od czasu do czasu
urządzają nam chmury kąpiel jednakże już zauważyłem że nigdy nie można tak
zmoknąć żeby się w przeciągu 24 godzin nie wyschło. Tak samo spostrzegłem że te
szrapnele które za blisko sobie pozwoliły upaść, nie eksplodują. Można wyrazić
podziękowanie rosyjskim fabrykantom amunicyi.
Wyobrażam sobie jak oba potwory muszą próżnować.
Ale co będzie z ich rokiem szkolnym? Pewno będzie stracony. Następnie sądzę że
wszelka francuszczyzna została z domu gruntownie przepędzona bo przecież przez
tych fałszywych wymoczków, którzy zresztą należyte cięgi odbierają, musimy tu
tak długo kolędować. Ale już zdaje się nadchodzi koniec wojny z nimi.
Proszę podziękować p. Szmidtowej i Skrzypińskiej
za kartkę raz do mnie pisały i przeprosić że teraz dopiero dziękuję. Na osobne
kartki nie mam czasu. Na tem koniec.
Proszę ucałować Babcię, Ciocię i Wszystkich
domowników i proszę się o mnie nie martwić bo w tem samem położeniu jest
tysiące ludzi a sadzę że może w niedługim czasie będziemy mogli niszczyć jabłka
z naszego ogrodu w Jarosławiu.
Do tatusia napiszę trochę później. Jeśliby z
Jarosławia wyjechał proszę mi donieść.
Całuję rączki
Tadeusz
P.S Proszę darować, że podarta kowerta[3], ale
nie mam lepszej.