18 grudnia 2014


Datownik: K.u.K Feldpostamt  24.XII.14/72
Stempel: brak
Nadawca: Tadeusz Rawski, Einj Freiw des F.K.R nr 3. Bt 3, Feldpostamt nr 72
Adresat: Se Hochwohlgeboren  Herrn Michael Rawski, K.K Statchaltereirat
In Wien VIII, Josefstädterstraße nr 65 I Stock Tur.13

18.XII.1914

 Kochani Rodzice!

Jeszcze dzisiaj 6 dni do Świąt Bożego Narodzenia więc niemożliwem jest abym mógł być na Święta w domu. Ale przedewszystkiem nie mało jest w całej Europie takich ludzi. Po wtóre nadchodzą te Święta w czasie naszych wielkich zwycięstw o których gazety jeszcze zapewne nie doniosły. A wreszcie jak się dostaniemy na jaką porządną kwaterę, to nam też źle nie będzie, bo już teraz gromadzą w baterii zapasy słoniny, rumu i.t.d.Jak spędzę Wieczór wigilijny to oczywiście później opiszę. Zapewne we Wiedniu nie będą te święta tak wesołe jak zwykle, ale powinna nas cieszyć nadzieja, że przecie wojnę raz zakończymy, a my myślimy tylko o zakończeniu dla nas pełnem chwały, innego pokoju nie umiemy sobie wyobrazić. Więc czy o miesiąc prędzej czy później wrócimy to chyba nie robi wielkiej różnicy – a po tych wysiłkach na któreśmy się zdobyli , byłoby nierozsądnem naszego sporu z Rosją gruntownie nie rozstrzygnąć. Na razie gonimy ich tak przed sobą, że nawet naszym prowiantem jest trudniej nadążyć. W pościgu wpada cała masa Moskali w nasze ręce; sami się oddają bo nie mają co jeść. Mówią że mają wojnę po uszy. Dzisiaj dostaliśmy 28 rosyjskich armat w nasze ręce. Ugrzęzły im w błocie, bo teraz nie ma żadnego mrozu. Tak więc miesięczna bitwa jest zakończona. Prowadziliśmy ją prawie na jednem miejscu.[1] Tylko z początku posunęliśmy się o 4-5 km. naprzód. Przed 3ma dniami zrobili Moskale dęba i teraz ich gonimy.
  Co robią Jurek i Staszek całymi dniami? Czy się co uczą? We Wiedniu musi być teraz chyba całkiem interesująco mieszkać. Zapowiedziana przesyłka mnie jeszcze nie doszła, bo na razie poczta za nami nie może nadążyć. Cieszę się na futro, bo w takim razie nawet ciepłej bielizny nie potrzebuję, a tej trzymają się ponadto różne „Ungeziefer”·, [2] które nam wszędzie towarzyszą. Do mnie wracają się teraz kartki, które posłałem do Bochni. Dwie załączę. Wreszcie na zakończenie zasyłam Rodzicom i Braciom życzenia: aby Święta jak najweselej spędzili, aby wszystkim zdrowie dopisywało a zarazem pomyślnego Nowego Roku w którym już Święta razem spędzimy.  A teraz już dłużej nie będę mazał bo mi właśnie wołają, że kura już upieczona, więc nóż i widelec ”heraus” z cholewy od buta i jazda do roboty. Tam gdzieś zakopał się pewno Moskal , my tutaj mamy muzykę i śpiew; jeszcze raz pójdziemy za nimi, a kto wróci to zapewne już zaraz do domu. Wnet posłyszy on „Hurra” naszej piechoty i huk naszych armat za to że na Święta nie chciał mieć spokoju.

Uściski i Ucałowania Wszystkim  

Tadeusz



[1] nad Nidą
[2] robactwo







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz