23 sierpnia 2018

( list bez koperty)

23.VIII.1918.

Kochani Rodzice! 

Dzisiaj otrzymałem kartkę od Mamy z 16.VIII; równocześnie wróciliśmy z powrotem w miejsce, do którego powróciłem z urlopu. Zakwaterowani jesteśmy w tych samych drewnianych barakach. Tak więc zakończyły się piękne czasy z nad jeziora Caldonazzo i Levico. Jednakwoż i tutaj nieźle i pomimo wysokiego położenia mamy we dnie porządny skwar; w nocy przyjemna temperatura. W czasie poprzedniego pobytu tutaj było zdaje się wyjątkowo chłodno. Z Cald. Odmaszerowaliśmy o 3 popołudniu a o 10ej wieczór byliśmy w kwaterach na nocleg, co prawda krótki; dzisiaj rano odeszliśmy o 4ej i o 8ej byliśmy na miejscu. O tej porze najlepiej się maszeruje ze względu ma późniejszy skwar, który pomiędzy skałami daje się szczególnie we znaki. Jak długo tu pozostaniemy i kiedy pójdziemy w stanowisko tego nie wiem. Dziwi mię, że u nas tak ustawiczne deszcze, podczas gdy tutaj wspaniałe włoskie niebo i chmur prawie się nie widzi, chyba że pochodzą ze szrapneli wystrzelonych na włoskich lotników, którzy się tu ciągle po powietrzu kręcą. Fotografi o których Mama wspomina, nie posiadam tutaj, gdyż wszystkie zostawiłem w domu. Od Staszka mam kartkę z 14ego. Pisze już z bateryi; są zakwaterowani poza frontem i pewnie im się doskonale wiedzie. Sądzę, że do tego czasu musiała już jakaś wiadomość od niego nadejść. Zresztą panują tutaj normalne nudy pozafrontowe.

Uściski Wszystkim Tadeusz



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz