31 grudnia 2014


Datownik: K.u.K Feldpostamt  2.I.15/72
Stempel: brak
Nadawca: Tadeusz Rawski, Einj Freiw Art.Korp  F.K.R nr 3. Bt 3, Feldpostamt nr 72
Adresat:  Se Hochwohlgeboren  Herrn  Michael Rawski , K.K Statchaltereirat
In Wien VIII, Josefstädterstraße nr 65, I Stock Tur.13

31.XII.1914 

Kochani Rodzice!

Piszę dzisiaj w ostatnim dniu tego roku, w którym już przez 5 miesięcy odbywałem, dzięki Bogu, szczęśliwie wojnę, ze zmiennem wprawdzie szczęściem, ale przynajmniej cało wychodziłem. Dzisiaj na zakończenie starego Roku miałem możność obmycia się w ciepłej wodzie i spania w ciepłej izbie. Futro mi przesłane jest wprost nieocenione tak do spania na polu jak i na deszcz. Przez dwa dni deszczu ani trochę nie przemokło. Co to za buty, które Tatuś kupił? Czy są z cholewami do jazdy konnej? Proszę mi to donieść.
Życzę szczęśliwego Nowego Roku

Całuję wszystkich

Tadeusz






25 grudnia 2014


Datownik: K.u.K Feldpostamt  7.I.15/72
Stempel: brak
Nadawca: Tadeusz Rawski, Einj Freiw des F.K.R nr 3. Bt 3, Feldpostamt nr 72
Adresat:  Se Hochwohlgeboren  Herrn  Michael Rawski, K.K Statchaltereirat
In Wien VIII, Josefstädterstraße nr 65, I Stock Tur.13

25.XII.1914 

Kochani Rodzice!

Obie posełki wraz z listem i opłatkiem dostałem jeszcze przed tygodniem. Dzisiaj rano otrzymałem futro i 2 kartki z 14 i 15/XII. Futro leży bardzo dobrze jest ogromnie ciepłe, nawet nie wszyscy oficerzy mają takie.
Rękawice są wspaniałe, tylko ciekawym czy się od cugli nie będą darły. Futro ubrałem zaraz a płaszcz napakowałem na siodle. Posełki chociaż obszerne nie sprawiły mi żadnego kłopotu bo bieliznę zmieściłem w packtauchach skórzanych na siodle a jadło zostawiłem w skrzynce i miałem później na parę dni na wozie który idzie za bateryją. Smakowało mi wszystko nadzwyczaj, także i moim kolegom, którymi się dzieliłem i którzy wszyscy kazali za te wyśmienite przysmaki wyrazić rodzicom podziękowanie. Dzień wilii przeszedł jak i inne. Pogoda była b.ładna i czysta, dlatego artylerya dużo strzelała. Jeden granat zawędrował w tył do naszych koni. Zabił jednego człowieka, 3 konie a 3 konie ciężko poranił. W dzień pościła cała bateria dobrowolnie bośmy to mieli do wyboru pozostawione. O dyspensie napisał mi Staszek za późno, bo kartkę dostałem wieczór. Zamiast mięsa mieliśmy na obiad kakao i kawę a ja prócz tego sardynki. Spać poszedłem wcześnie ( o 6ej), bo co lepszego miałem do roboty. W nocy przywiózł tren pocztę i moje futro, które rano odebrałem. Dzisiaj panuje niezwykły spokój, zdaje się także dlatego, że dzień jest ponury i nie widać daleko. Tylko od czasu do czasu padnie strzał. Myślę, że tej wojny mają już wszyscy dosyć a szczególnie Moskale.
W Kościele być dzisiaj nikt nie może bo stoimy na stanowisku pod samym lasem a oddalać się nie można. O ile się można dowiedzieć z gazet, które tu do nas dotrą, pędzą Moskali także i w Galicji. Czy Kerekjartowie nie chcą już może wracać do Bochni? Proszę spróbować i mi kiedy posłać jaką gazetę, żebym wiedział co się gdzieindziej dzieje.Służącego specyjanie nie mam żadnego, bo właściwie nie ma do czego. Mam tylko żołnierza do konia, który mi się także o wszystkie moje rzeczy stara, przywozi obiad, odbiera w mojej nieobecności chleb i.t.p. Mianowań jeszcze przy naszym regimencie na kadetów nie było, bo mają kompletny stan oficerów i nie mieliby co z nami zrobić. Tylko paru zostało feuerwerkerami. Na 1go stycznia mają nastąpić mianowania.
Z resztą nic tu nowego. Wszyscy mają najlepsze nadzieje że się wojna pomyślnie zakończy, ale coś już trochę za długo poczyna trwać. Powiadają że dłużej jak rok nie może potrwać, więc przy połówce byśmy już szczęsliwie byli.
Dziękuję jeszcze raz za posełki i listy od wszystkich, które mi sprawiły wielką radość, życzę Wszystkim szczęśliwego rozpoczęcia lepszego Nowego Roku i załączam uściski i ucałowania

Tadeusz






18 grudnia 2014


Datownik: K.u.K Feldpostamt  24.XII.14/72
Stempel: brak
Nadawca: Tadeusz Rawski, Einj Freiw des F.K.R nr 3. Bt 3, Feldpostamt nr 72
Adresat: Se Hochwohlgeboren  Herrn Michael Rawski, K.K Statchaltereirat
In Wien VIII, Josefstädterstraße nr 65 I Stock Tur.13

18.XII.1914

 Kochani Rodzice!

Jeszcze dzisiaj 6 dni do Świąt Bożego Narodzenia więc niemożliwem jest abym mógł być na Święta w domu. Ale przedewszystkiem nie mało jest w całej Europie takich ludzi. Po wtóre nadchodzą te Święta w czasie naszych wielkich zwycięstw o których gazety jeszcze zapewne nie doniosły. A wreszcie jak się dostaniemy na jaką porządną kwaterę, to nam też źle nie będzie, bo już teraz gromadzą w baterii zapasy słoniny, rumu i.t.d.Jak spędzę Wieczór wigilijny to oczywiście później opiszę. Zapewne we Wiedniu nie będą te święta tak wesołe jak zwykle, ale powinna nas cieszyć nadzieja, że przecie wojnę raz zakończymy, a my myślimy tylko o zakończeniu dla nas pełnem chwały, innego pokoju nie umiemy sobie wyobrazić. Więc czy o miesiąc prędzej czy później wrócimy to chyba nie robi wielkiej różnicy – a po tych wysiłkach na któreśmy się zdobyli , byłoby nierozsądnem naszego sporu z Rosją gruntownie nie rozstrzygnąć. Na razie gonimy ich tak przed sobą, że nawet naszym prowiantem jest trudniej nadążyć. W pościgu wpada cała masa Moskali w nasze ręce; sami się oddają bo nie mają co jeść. Mówią że mają wojnę po uszy. Dzisiaj dostaliśmy 28 rosyjskich armat w nasze ręce. Ugrzęzły im w błocie, bo teraz nie ma żadnego mrozu. Tak więc miesięczna bitwa jest zakończona. Prowadziliśmy ją prawie na jednem miejscu.[1] Tylko z początku posunęliśmy się o 4-5 km. naprzód. Przed 3ma dniami zrobili Moskale dęba i teraz ich gonimy.
  Co robią Jurek i Staszek całymi dniami? Czy się co uczą? We Wiedniu musi być teraz chyba całkiem interesująco mieszkać. Zapowiedziana przesyłka mnie jeszcze nie doszła, bo na razie poczta za nami nie może nadążyć. Cieszę się na futro, bo w takim razie nawet ciepłej bielizny nie potrzebuję, a tej trzymają się ponadto różne „Ungeziefer”·, [2] które nam wszędzie towarzyszą. Do mnie wracają się teraz kartki, które posłałem do Bochni. Dwie załączę. Wreszcie na zakończenie zasyłam Rodzicom i Braciom życzenia: aby Święta jak najweselej spędzili, aby wszystkim zdrowie dopisywało a zarazem pomyślnego Nowego Roku w którym już Święta razem spędzimy.  A teraz już dłużej nie będę mazał bo mi właśnie wołają, że kura już upieczona, więc nóż i widelec ”heraus” z cholewy od buta i jazda do roboty. Tam gdzieś zakopał się pewno Moskal , my tutaj mamy muzykę i śpiew; jeszcze raz pójdziemy za nimi, a kto wróci to zapewne już zaraz do domu. Wnet posłyszy on „Hurra” naszej piechoty i huk naszych armat za to że na Święta nie chciał mieć spokoju.

Uściski i Ucałowania Wszystkim  

Tadeusz



[1] nad Nidą
[2] robactwo







15 grudnia 2014


Datownik: K.u.K Feldpostamt  9.I.15/72
Stempel: brak
Nadawca: Tadeusz Rawski, Einj Freiw des F.K.R nr 3. Bt 3, Feldpostamt nr 72
Adresat:  Hochwohlgeboren  Herrn  Stanisław Rawski 
In Wien , Josefstädterstraße nr 65 I Stock Tur.13

15.XII.1914   

Kochany Staszku

Dziękuję Ci za kartkę i za cukierki. Po co Tatuś kupował buty dla mnie kiedy my ich tutaj mamy aż za dużo; na razie ustały zupełnie mrozy a dzisiaj padał deszcz. Bieliznę dałem sobie wczoraj wyprać tak że mi nigdy czystej nie brak. Przed paru dniami korzystając z wolnego czasu wykąpałem się nawet w ciepłej wodzie. Teraz idziemy znowu naprzód dobrze się nam powodzi. Życzenia na Święta już posłałem bo nie wiem jak poczta będzie nadal funkcjonować. Powiedz Girter że w najbliższych dniach do niej napiszę. Mamie powiedz że mój koń zdechł, bo się zanadto w jednej stodole objadł. Obecny nazywa się Fritz. Jurkowi donieś że jego kartkę z kotami dostałem.

Bywaj zdrów
Tadeusz



12 grudnia 2014


Datownik: K.u.K Feldpostamt  13.XII.14/72
Stempel: brak
Nadawca: Tadeusz Rawski, Einj Freiw des F.K.R nr 3. Bt 3, Feldpostamt nr 72
Adresat:  Se Hochwohlgeboren  Herrn  Michael Rawski , K.K Statchaltereirat
In Wien, Josefstädterstraße nr 65, I Stock Tur.13

12.XII.1914

Kochani Rodzice!

Ponieważ nie można przewidzieć jak nadal poczta funkcjonować będzie a również nie można spodziewać się abym w Dniu wigilijnym miał do Was przyjechać przeto wyszlę już teraz moje życzenia które są zresztą Wam znane i chyba ich powtarzać nie potrzebuję. Sądzę że choćby wszystko inne nie dopisało prócz zdrowia to jeszcze nie ma powodu do zgryzoty. A mnie nie zaszkodzi jeśli jedne Święta Bożego Narodzenia spędzę przy choince która będzie na korzeniach stała. Że nam wesołości nie braknie jak dotychczas to pewna. Obecne nasze położenie jest bardzo korzystne a więc „Wesołych Świąt” bo my wojacy się na Świętach poweselimy. Ściskam Wszystkich

Tadeusz

P.S.Za czekoladę która znowu doszła dziękuję.




8 grudnia 2014


Datownik: K.u.K Feldpostamt  9.XII.14/72
Stempel: brak
Nadawca: Tadeusz Rawski, Einj Freiw des F.K.R nr 3. Bt 3, Feldpostamt nr 72
Adresat:  Se Hochwohlgeboren  Herrn Michael Rawski , K.K Statchaltereirat
In Wien VIII,Josefstädterstraße nr 65, I Stock Tur.13

8.XII.1914

Kochani Rodzice!

Dostałem wszystkie 3 kartki z 3 XII i poprzednie i widzę, że poczta bardzo dobrze funkcjonuje. Proszę mi nigdy dużo rzeczy naraz nie nasłać. Powijaków mi wcale nie trzeba bo mam jedne sztuce poprzednio mi posłane i teraz jedne wyfazowane komiśne. W ogóle sądzę, że nie trzeba mi żadnych ubiorów ciepłych posełać, bo oto się już zarząd wojskowy postara. Chyba na to zasługujemy, więc pocóż jeszcze z własnej kieszeni dokładać. Ciepła bielizna ( wełniana) jest o tyle nie praktyczna że w niej się mocno trzymają „insekta” które nieodzownie każdej wojnie towarzyszą. Ale główną dla mnie rzeczą jest ze jestem zdrów jak nigdy przedtem, przyzwyczajony do powietrza świeżego także w izbie spać nie lubię lecz w jakiejś przewiewnej stodole. Gdy mamy czas wolny to przesiadujemy zwykle koło ognia a kuchnia polowa stale nas w ciepłe jadło zaopatruje. Chorób myślę żadnych nie ma a koledzy i oficerowie utrzymują że zdrowiej wyglądam niż przed wojną. Skarpetki ciepłe ( tych mi jedynie potrzeba) już mi się trochę na piętach podarły ale są doskonałe. Na uszy mam już ochronę na czapce więc Schneehaube[1] zbytek. Bielizny proszę nie wysyłać bo ją odeślę.

Ucałowania dla wszystkich
Tadeusz
P.S.
Pieniędzy nie potrzebuję te, które posiadam wystarczają na 30 letnią choćby wojnę.
Uściski dla wszystkich.
Tadeusz




[1] Czapka na śnieg





2 grudnia 2014


Datownik: K.u.K Feldpostamt  3.XII.14/72
Stempel: brak
Nadawca: Tadeusz Rawski, Einj Freiw des F.K.R nr 3. Bt 3, Feldpostamt nr 72
Adresat: Hochwohlgeboren  Herrn  Michael Rawski, K.K Statchaltereirat
In Wien VIII, Josefstädterstraße nr 65  I Stock Tur.13

2.XII.1914

Drogi Ojcze!

Nie rozumiem w jaki sposób nie dochodzą moje kartki, a tutaj do Komendy regimentu i bateryi przychodzą kartki dlaczego nie piszę. W ostatnim czasie wysłałem list i cała masę kartek do Bochni, które zapewne nie doszły, a z chwilą, gdy dostałem wiadomość z Wiednia, wysłałem także już 4 kartki. Sądzę, że to chyba wystarcza. O sobie nie mam nic nowego do pisania i jestem ciekawy na wiadomości z domu. Wczoraj podostawaliśmy wszyscy nowe buty i jesteśmy teraz całkiem dobrze ubrani. W tej chwili dostałem list  i kartkę z 28 XI. Futerka proszę nie przesyłać ani powijaków, bo mam do butów sztuce. I tak więcej nie można wepchać. Czekolady obie mię doszły tylko proszę mię o każdej przesyłce powiadomić, bo to lubi zginąć. Skarpetki by mi się mogły przydać, ale nade wszystko nie za duże pakiety. O jakimkolwiek urlopie na razie ani mowy.

Ściskam wszystkich serdecznie
Tadeusz