10 listopada 2014


(List bez koperty)      


10.XI 1914

Kochana Mamo!

Podostawałem w ostatnich dniach dużo ( 9 kartek) z tych 3 od Tatusia z drogi do Jarosławia i widzę, że poczta wprawdzie powoli, ale przynajmniej pewnie dochodzi. Dostałem także kartki od Cioci i Wujka. Przesyłkę pieniężną (która szła do mnie przez 2 miesiące) dostałem. Pakietu wysłanego 12 X nie dostałem ale się go wnet spodziewam. Bielizny mi nigdy nie brak, a w ostatnich czasach tu i ówdzie w jakiem miasteczku mogłem się trochę zaprowiantować w rzeczy ( jak cukier) których tu brak, jednak zawsze w małych ilościach, bo jak już pisałem jedynem miejscem, gdzie przechowuję wszystkie moje rzeczy są „packtasche” na siodle. Dlatego proszę mi nigdy za dużo rzeczy nie posyłać.
Sądzę że nim ten list dojdzie będzie już zapewne piernik i czekolada zjedzone więc już naprzód dziękuję. 
Czy tatuś doniósł już coś z Jarosławia[1] ( oprócz wiadomości przez urzędnika przywiezionej?) Ja znalazłem przypadkowo w najnowszej gazecie niemieckiej następującą wzmiankę o pobycie Rosjan w Jarosławiu „ Moskale bawili tu 3 tygodnie.
 W gmachu starostwa mieszkał komenderujący generał. Mieszkania zbiegłych żydów i urzędników są obrabowane” Pewno Staszek ani „cipek” ani jabłek nie znajdzie. W każdym razie proszę mi dokładnie donieść co oni tam wyrządzili, a będę się starał pięknem za nadobne się wywdzięczyć.
Zdrów jestem bo przecież ciągle na świeżem powietrzu przebywam, jazda konna( czasem co prawda jest jej trochę wiele) przyczyniła się do zaostrzenia apetytu, a jedzenia dość. Kuchnia polowa( na kołach) z której już czwarty miesiąc jadamy jest nieocenioną i nie da się opisać jak po całym dniu bitwy lub marszu ciepły obiad smakuje. Czytałem o wypadkach cholery w Austrii. Ja jestem na żołądek całkiem zdrów, ale też jadam takie rzeczy które mi zaszkodzić nie mogą.
Na zakończenie śmiem wyrazić wątpliwość czy piernik który podróżuje dłużej jak miesiąc będzie jadalny ( stopień twardości nie odgrywa żadnej roli)
Proszę odemnie wszystkich uściskać i ucałować, a Stasiowi na imieniny mogę posłać ( o ile chce) połowę mojego piernika.
Całuję rączki

Syn Tadeusz

P.S. (Staszkowi proszę powiedzieć że jestem dalej kapralem bo na razie dość oficerów)



[1]. 20 września wojska rosyjskie zajęły Jarosław. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz