29 października 2018

Jest to ostatnia kartka wysłana przez Tadeusza z frontu.Trwające trzy i pół roku walki wzdłuż granicy włosko-austriackiej, zakończone zostały zawieszeniem broni w Villa Giusti pod Padwą 3 listopada 1918 roku.Tego samego 3 dnia zwycięskie wojska włoskie weszły do Trydentu, a następnie obsadziły dalsze obszary po Przełęcz Brenner. 


Datownik: Tabori Postahivatal 918 OKT 30/ 379
Stempel: K.u.K Feldartillerieregiment Nr.105 Batterie Nr.4
Nadawca: Tad.  Rawski,Oblt. F.A.R 105. Bat 4, Fp 379
Adresat: J.Wielmożny Pan Michał Rawski, c.k. Radca Nam. Jarosław, c.k. Starostwo

29.X.1918        

Kochani Rodzice! Dziękuję za imieninowe życzenia. Obecnie na ogół spokój i czekamy dalej.

Uściski Tadesz



25 października 2018

Datownik: Tabori Postahivatal 918 OKT 26/ 379
Stempel: K.u.K Feldartillerieregiment Nr.105 Batterie Nr.4
Nadawca: Tad Rawski,Oblt. F.A.R 105. Bt 4, Feldpost 379
Adresat: J.Wielmożny Pan Michał Rawski, c.k. Radca Nam. Jarosław, c.k. Starostwo

25.X.1918

Kochani Rodzice! 

Na razie jeszcze nic ze zawieszenia broni i na odmianę zaczepili nas Włosi w nocy z 23go na 24ego. Bitka trwała do południa, ale nic nie wskórali. Mało tego, że tu do nas nieźle leją, nie straciłem i tym razem ani jednego człowieka. Dzisiaj ładny dzień i spokój. O wysłaniu służącego pomyślę. Może go wyślę po pierwszym. Posełkę już dostałem i dziękuję. Zresztą nic nowego.

Uściski szlę Tadeusz



13 października 2018

Datownik: Tabori ( nieczytelne) 379          
Stempel: K.u.K Feldartillerieregiment Nr.105 Batterie Nr.4
Nadawca: Tad Rawski,Oblt. F.A.R 105. Bt 4, Feldpost 379
Adresat: J.Wielmożny Pan Michał Rawski, c.k. Radca Nam. Jarosław, c.k. Starostwo, Galizien
( dopisek: Zens.( nieczytelne) prawdopodobnie „ocenzurownano”

13.X.1918

Kochani Rodzice!

W nocy z 10ego na 11ego i następnego dnia odparliśmy znowu ataki. W baterii nie mam żadnych strat, a wczoraj i dzisiaj na ogół spokój. Pogoda zato kiepska. Gdy paczkę dostanę, zaraz napiszę. 1ego grudnia jestem uprawniony do urlopu, jednak niepewna czy go zaraz dostanę. W każdym razie chcę wysłać mojego służącego po futro i chciałbym wiedzieć czy mógłby teraz zakupić dla naszej menaży przedewszytkim słoninę, jaja i cukier, również po jakiej cenie.Kawerna teraz wspaniała i piec funkcjonuje z nową rurą doskonale.

Uściski szlę Tadeusz



7 października 2018

( list bez koperty)

7.X.1918

Kochani Rodzice!

Wczoraj dostaliśmy oficyalną wiadomość, że państwa centralne zaproponowały rokowania pokojowe na podstawie warunków postawionych przez prezydenta Ameryki i równocześnie zawarcie zawieszenia broni. Co do nas, to na razie o zaw. broni nic tutaj nie wiadomo i strzelanina po dawnemu. Zdaje mi się, że do tego nie przyjdzie.Mieszkam tutaj w kawernie, jak dotychczas, ale jest sucha i dosyć ciepła. Dotychczas mieliśmy piec żelazny tuż koło wejścia – z braku dłuższej rury, więc ciepło uchodziło prędko na dwór. Dzisiaj wieczór mamy dostać trenem odpowiednie rury i wstawi się piec w sam środek. Drzewa ściętego leży w około cała masa więc będzie się paliło jak Pan Bóg przykazał.Takich domków drewnianych, jakeśmy je na froncie wschodnim stawiali nie opłaca się tutaj budować, bo po paru dniach są kompletnie rozbite. Zato skały dają bezpieczne schronienie przed tutejszymi kalibrami i są przeważnie suche i nie dopuszczają wilgoci.Oczywista mniej miejsca wolnego, ale to ostatecznie głupstwo. Połowę całej mojej bielizny mam w jednym kuferku ze sobą; resztę zostawiłem u trenu w Lar. Gdy już cała wybrukana posełam służącego na 2 dni do Lar.Tam się odbywa pranie, wypraną bieliznę zostawia w kuferku, a tą która tam leżała przywozi ze sobą. W ten sposób unikam używania jednych i tych samych garniturów. Przy każdej takiej wyprawie daję również buty, trzewiki itp. do naprawy i mam wszystko w należytym porządku. Nie wiem czy już o tem pisałem, w jaki sposób nabyłem nową bluzę i spodnie? Jeszcze jakeśmy byli w Caldon. Pojechałem do składu; sukna nie było, natomiast bardzo obszerne płaszcze z dobrego, grubego sukna za 160K. Wziąłem jeden taki płaszcz i po ogłądnięciu go, oświadczył nasz krawiec, że wystarcza na spodnie i bluzę. Spodnie mam już dawno, ale ich jeszcze nie noszę, a bluza już skrojona , czeka cierpliwie na nici; na razie mi jeszcze niepotrzebna, więc się z tem nie spieszę.
Muszę jeszcze wyjaśnić na zapytanie Mamy, że armaty moje stoją całkiem normalnie w stanowisku i że przez otwory w skale nie strzelamy, lecz całkiem zwyczajnie. W ostatnim czasie uderzyli Włosi, ale w naszym odcinku był spokój. Natomiast nocą powtarzają się od czasu do czasu ich przedsięwzięcia, jednakże bez skutku. Gdzie zamierza Jurek wstąpić? Ma pecha, że mu odrzucili reklamacyę, która była przecie bardzo słuszna. Nie da się na to poradzić? Ze wszystkiego można jednak wnosić, że koniec wojny niedaleki i panie dobrodzieju, co najmnie połowa już przebyta. No zresztą się pokaże; teraz najrozmaitsze wiadomości prześcigają się nawzajem i nie łatwo się prawdy doszukać.

Zasełam ucałowania Wszystkim Tadeusz

P.S. Bardzo dobra i ważna strona chłodnej części kawerny( „kawiarni” jak ją moi ludzie zowią) jest to, że wino wstawione tam we flaszkach jest zawsze „ vor Allem” i oczywista doskonale smakuje. Przedwczoraj dostaliśmy paczkę winogron, więc było używanie.